Gdzie podział się lepszy scenariusz i więcej tego specyficznego marvelowskiego humoru? Trochę zawód :/
Oczekiwałeś/aś ( c**j go wie po nicku ) żartów w filmie będącym podbudową/wprowadzeniem do "Avengers: Kang Danysty " ?! Serio ?!
Żarty były ale nie ratowały tego słabego filmu. Masa efektów nie ukryła tego uczucia wtórności i myśli, że ja to gdzieś widziałem. Żarty typu mamy 7 otworów, nie jestem już fiutem, mam wreszcie otwory itd. Generalnie to wymieniłby wszystkie żarty na jakiś ciekawy scenariusz. Ten film to był jak jakiś Star Wars niskich lotów.