Jeden z lepszych filmów tego okresu. Widzowie nie wytrzymywali tempa, dlatego nie do wszystkich wówczas trafił, teraz w erze teledysków, kiedy większość filmów tak się kręci ogląda się go bardzo przyjemnie. Bardzo dobra rola Annie Potts, zdecydowanie wyróżnia się na tle Cybill Shepherd i chyba samego Jeffa Bridgesa. Kompletna metamorfoza Cloris Leachman jako Ruth Popper. Dla tych dwóch kobiet warto.