W komedii jest niepokonany, ale w dramatach też daje rade - choć powinienem napsiać komedio-dramatach bo nikt tak jak on nie przemyca do filmu gorzkiego humoru. Mi się podobał dodatkowo w "Między słowami" (10/10), ''Broken Flowers" i świetny epizod w "Coffee and cigarettes". Moim zdaniem obecnie jest lepszy od De Niro i Pacino - no ale lepiej nikomu tego nie mów:]

Fakt,pamiętam,że widziałam raz go w jakimś dramacie ale tylko kawałek oglądałam,a tytułu nie pamiętam i prawda,w dramacie daje radę ale wolę go w komediach.Zauważywszy,jest to aktor bardziej komediowy i sporo osób już przywykło,że Bill gra tylko w komediach,nawet słyszałam wiele razy opinie typu "Ja go nie widzę w innych filmach,tylko w komedii!",nobo tak jak już napisałam wcześniej - zapewne kwestia przyzwyczajenia.Te filmy co wypisałeś to znam zaledwie z tytułów ;) I moim zdaniem nieeee,Bill choć jest świetnym aktorem,według mnie nie jest lepszy od De Nira,ale od Al Pacina mooże. Oki,nikomu tego nie powiem ;) ciii.Pozdrawiam!

Musisz nadrobić zaległości w takim razie - zobacz "Między słowami" koniecznie - być może dzieki temu zmienisz zdanie, kto OBECNIE jest lepszy - czyli mam na myśli filmy z tego tysiąclecia. Oczywiście bardzo prawdopodobne że zostaniesz przy swoim zdaniu i chwała Ci też za to:]

Jak gdzieś wynykam w telewizji "Między słowami",czy gdzieś będzie szansa załatwienia na DVD to chętnie obejrzę.Zapomniałam dodać jeszcze,że uwielbiam film "Pięć ton i on" z Murray'em :D Pamiętam,jak leżałam w pewnym momencie na podłodze i lałam ze śmiechu... No ale kto wie,może i zmienie zdanie jak nadrobię zaległości ;) hue hue. Pozdro!

Rolę w "Pogromcach duchów" przyjął tylko i wyłącznie dla pieniędzy. Gdyby mógł je zdobyć w inny sposób - odrzuciłby ją bez wahania. Murray nienawidzi tego filmu z całego serca, uważa że jest głupi i prymitywny. Gdy "Pogromcy duchów" mieli premierę, krytycy chwalili film, ale zauważali jednocześnie, że Murray stara się tak bardzo zdystansować do swojej roli i dać widzowi znać, że wcale mu się ona nie podoba, że aż oczy bolą.

Zawsze w filmach drętwy i beznadziejny z niego aktor. Tyle mogę o nim powiedzieć.

No co ty piszesz. Jest rewelacyjnym aktorem często cholernie sarkastycznym i szalenie inteligentnym.

Drogi użytkowniku... w którym momencie on jest "fantastycznym aktorem".?

A w którym drętwym? Po co ktokolwiek ma odpowiadać na to pytanie skoro zostało już kwadrylion razy poruszone na forum jakie role zasługują na uznanie, nawet w tym temacie. Jak chcesz sie pokłócić czy prowokować to chociaż jakiś najmniejszy powód... wysil się trochę, o ile potrafisz.